**Oczami Niny**
Zanim się zorientowałam samolot był już bardzo daleko, nie było odwrotu. Więc co mogłam zrobić? Wyjęłam telefon i zadzwoniłam do mamy:
-Mama! Słuchaj, kupiłam zły bilet! Samolot leci do Los Angeles!
-Ale jak to?! i co teraz zrobisz? Nie masz pieniędzy!
-Wiesz jakoś dam sobie radę, przecież jestem w miarę dorosła.
-W miarę!
-Mamusiu dam sobie radę zadzwonię do ciebie jak dolecę, nie martw się. Papa- powiedziałam i rozłączyłam się. Wiedziałam że nie dam sobie rade, ale musiałam spróbować. To było dla mnie duże wyzwanie.. Sama w mieście 1000 razy większym od mojego, w sumie nawet dobrze nie znam Angielskiego, uczę się go 8 lat wiec coś powinnam umieć, ale umiem bardzo mało. Myśląc tak zasnęłam, obudził mnie jakiś głos szepczący do mnie
-Wstawaj, wstawaj już Los Angeles- była to jakaś starsza Pani. Wstałam i przez parę minut nie wiedziałam o co chodzi, ale po chwili się ocknęłam. Znowu zaczęłam myśleć co będę robić w Los Angeles. Przecież nie mam dużo pieniędzy. Co prawda wzięłam z domu jakieś oszczędności przed wyjazdem, ale za dużo ich nie miałam. Nagle samolot zaczął lądować. Wysiadłam z niego i ruszyłam przed siebie. Chciałam iść do jakiegoś hotelu ale w żadnym nie było już miejsca. Usiadłam na ławkę i po prostu nie zamierzałam nigdzie się ruszać. Zaczęłam płakać.. Co ja teraz zrobię? Nie będę spała przecież na ławce, a jak ktoś mi coś zrobi? Myśląc tak zasnęłam.
**Oczami Ross'a**
Właśnie wróciłem do domu. Rodzeństwo ganiało się po całym salonie. Wszedłem rzuciłem się na kanapę i zacząłem przerzucać kanały w telewizorze. Jednak moim braciszkom i siostrze się to nie spodobało:
-Co ty robisz- Wrzeszczał Ry Ry
- Ross ogarnij się, byliśmy pierwsi- krzyknął Rocky.
- Dajcie mi coś wreszcie po oglądać- krzyknąłem
-Spokój- Wrzasnął Riker
-Wiecie co, ja jednak pójdę do siebie- Powiedziałem i rzuciłem na rodzeństwo ostre spojrzenie.
Wszedłem do pokoju, położyłem się na łóżko i usnąłem. Obudziłem się o 4 rano. Nie wiem czemu ale wszystko mnie bolało. Ruszyłem się ubrać i poszedłem z Rydel na miasto.
**Oczami Niny**
Gdy obudziłam się o 7 strasznie bolała mnie głowa. Znowu zaczęłam płakać. A co jeśli nie uda mi się wrócić do rodzinnego miasta albo udać się do Miami? Co ja wtedy zrobię? Myśląc tak wstałam z ławki i ruszyłam w stronę pierwszej galerii jaka wpadła mi w oko.
____________________________________________________________
Blog zaczyna się powoli rozkręcać.. Ale już od następnego rozdziału będzie lepiej :)
Nikt nie komentuje ;( smutno mi z tego powodu
Pozdrawiam.
~Ja~
Hey :)
OdpowiedzUsuńDzisiaj znalazłam twojego bloga i muszę przyznać, że mi się spodobał :D <333.
Rozdziały są ciekawe i wciągające.
Czyta się je łatwo i przyjemnie.
I gdyby były trochę dłuższę były by idealne ;).
Wygląd bloga jest ciekawy, choć mogła byś poprosić kogoś o stworzenie szablonu, by bardziej oddawał charakter tej historii. (Np. szablon, na którym by byli główni bohaterowie ;) ).
Co do opowiadania, to muszę przyznać, że masz prawdziwy talent do pisania <333. Mam nadzieję, że akcja nie będzie się rozwijała za szybko (np. gdy Nina pozna Ross'a ten odrazu spyta ją o chodzenie, a ona się zgodzi. Moim zdaniem nie opłaca się przyspieszać wydarzeń, bo wtedy stają się mało realistyczne) i, że nie zamierzasz prędko zakończyć historii na tym blogu :).
...........................................
Co do opowiadania to ciekawe jak Nina zareaguje, gdy spotka Ross'a na mieście. (I ciekawe, czy odrazu się polubią. Mam nadzieję, że tak, ;))
I ciekawe jak sobie poradzi w tak wielkim mieście znając słabo angielski.
...........................................
A na koniec mojej strasznie długiej wypowiedzi. (Przepraszam, że aż tak długiej.)
Chciałabym ci życzyć:
- niekończącej się weny twórczej
- nie zliczonych pomysłów
- wielu odwiedzających twój blog
- i wszystkiego najlepszego
~Sara~ <333
Kiedy będzie następny rozdział ???
OdpowiedzUsuń~Sara~ <333